Zgodnie z ustalonym orzecznictwem, o tym, czy dane zachowanie miało charakter znieważający, decydują dominujące w społeczeństwie oceny i normy obyczajowe, a nie subiektywne przekonanie osoby rzekomo znieważonej.
Pamiętać przy tym trzeba, iż cześć określonej osoby, korzysta z ochrony prawnej niezależnie od tego, jaką dana osoba ma opinię u jednostki czy nawet w określonym środowisku.
W przypadku znieważenia chodzi o takie zachowanie, które w sposób demonstracyjny wyraża pogardę wobec pokrzywdzonego, choć nie można zaliczyć do niego okazywania jedynie lekceważenia.
Jak stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 września 2012 r., (III KK 115/12) „Jeżeli słowa, niewątpliwie wulgarne, nie były skierowane w stosunku do oskarżycielki prywatnej, a stanowiły, oczywiście naganne, ale tylko słowa wtrącane w wypowiadane zdania w charakterze tego, co zwykło się nazywać „przerywnikami” – zatem, takie zachowania oskarżonych nie wypełniały znamion ustawowych przestępstwa określonego”. Tym samym za znieważenie nie może zostać uznane jedynie używanie wulgaryzmów.
Znieważyć można słownie, pisemnie, listem, rysunkiem, obrazem, a nawet gestem, w szczególności, gdy jest on uważany w danym środowisku za obraźliwy. Ważne jest jedynie to, aby zachowanie sprawcy było obiektywnie uznane za znieważające.
Sąd Najwyższy, w uchwale z dnia 18 października 2016 r. (SNO 45/16) wskazał, że: „Nie wyczerpuje znamion zniesławienia zachowanie polegające na wyrażaniu opinii w ramach wykonywania uprawnień i obowiązków, z wyjątkiem sytuacji, gdy są one świadomie nieprawdziwe, a formułujący je działa w zamiarze ugodzenia w dobre imię lub poderwania zaufania do osoby opiniowanej.
Przestępstwo zniewagi polega na ubliżeniu komuś słowem lub czynem, ciężką obrazę i jest skierowane przeciw godności osobistej człowieka (czci wewnętrznej). O tym, czy zachowanie ma charakter znieważający, decydują dominujące w społeczeństwie oceny i normy obyczajowe, a nie samo subiektywne przekonanie osoby rzekomo znieważonej”.